Wielkanoc 2015
Wesołych Świąt!
Wesołych Świąt!
To jedna z ostatnich ścianek do wykonania, ale bardzo istotna dla całego wnętrza domu. Oddziela kuchnię od reszty pomieszczeń. Miała być całościowa. Ale doszłam do wniosku, że najlepiej będzie wyglądała tak...
Po prawej kuchnia, tam gdzie drabina będą schody (kręcone). Niska ścianka ma wysokość przyszłego baru oddzielającego salon od kuchni.
widok bardziej "od kuchni"
widok od strony korytarzyka do pomieszczenia gospodarczego
i jeszcze jedno ujęcie
Mąż rozpoczął elektrykę, już kilka puszek osadzonych w ścianach. Ale na dworze zrobiło się ciepło i wiosennie, więc wykorzystując pogodę przenieśliśmy się na zewnątrz i tam kształtujemy otoczenie. Elektryka będzie robiona w deszczowe dni:)
Pozdrowienia dla odwiedzających!
Na wielu budowach ścianki działowe powstają bezpośrednio po wybudowaniu murów zewnętrznych. U nas zaś czekały na wolny czas mojego męża (oczywiście poza ścianami nośnymi).
Do tej pory miałam widok od okna do okna, teraz dom wygląda jakoś tak bardziej "domowo" i zacisznie.
rozkładając na czynniki pierwsze to zdjęcie, po prawej mamy wejście z wiatrołapa, czyli to:
po lewej z pierwszego zdjęcia to szafa wnękowa holu
ścianki łazienek (po lewej i prawej na zdjęciu poniżej) utworzyły mały korytarzyk do kotłowni i pomieszczenia gospodarczego.
a tutaj nasz apartament - czyli łazienka (po lewej) i garderoba (po prawej) przy naszej sypialni
wejście do dwóch pokoi od wschodu
Ciężko uchwycić na zdjęciach co zostało zrobione, ale te ścianki dają obraz pomieszczeń w których będziemy mieszkać. Przy ściankach niewiele już pracy, dla mnie teraz najważniejsza jest ścianka kuchenna, za którą niedługo się zabierzemy. Co prawda ściana tam raczej nietypowa, ale to ona ukształtuje mi kuchnię:)
Kolejnym etapem budowy będzie elektryka. W zasadzie przemyślałam co gdzie będzie stało i wisiało, ale mam wątpliwości, czy o wszystkim pamiętam:).
Jeśli macie swoje przemyślenia co do elektryki, chętnie poczytam, jeszcze mam czas na dopracowanie tego tematu. Pozdrawiam zaglądających!
Mimo, że zima ciepła tego roku, trzeba myśleć o ociepleniu domu. Na zewnątrz został nam nieocieplony kawałek ściany frontowej, niestety musi poczekać do wiosny. Wewnątrz natomiast mój mąż ułożył pierwszą warstwę wełny. Robota żmudna i swędząca, ale niezbędna:)
Ze względu na wysokość salonu tam zawsze jest najgorzej. Pewnie nie raz te wysokości przeklniemy, ale za to jak tam będzie klimatycznie:)
a teraz strych
Ogrzewanie kozą ociepla trochę wnętrze, ale zastawiliśmy strych styropianem, żeby zmniejszyć powierzchnię grzewczą.
Zakupiliśmy też stelaże i płyty k-g. Niedługo się przydadzą.
Dzień robi się coraz dłuższy, więc mój mąż po pracy może trochę podziałać na budowie. Ja zaś nie mogę doczekać się wiosny i prac ogródkowych. Nie mówiąc już o tym, że nie mogę się doczekać prac wykończeniowych i meblowania domu. A do tego jeszcze tak daleko....
Pozdrawiam serdecznie zaglądających!
Wszystkim budującym i ich rodzinom życzymy szampańskiej zabawy sylwestrowej.
A po tej chwili relaksu każdemu z nas przyda się taki obrazek:D
Szczęśliwego 2015!
Komentarze