Nasza dachówka układana była w zimie. Zima tego roku pozwalała na różne prace budowlane na zewnątrz, ale zawsze istniało niebezpieczeństwo, że spadnie śnieg i przyjdą prawdziwe mrozy. Spieszyliśmy się więc z tą dachówką, zostawiając na wiosnę wykończenie kominów. I właśnie teraz na to przyszła pora.
Najpierw trzeba zrobić rusztowanie - a komin wysoki.... i dachówka już ułożona...
(komin jest prosty i równy, tylko fotka tego nie oddaje:)
W poprzednim wpisie pokazywałam płytki, które zamówiliśmy na komin.
Na większej powierzchni, już trochę ułożone, wyglądają tak:
Dziś zachmurzenie duże, przelotne deszcze, więc zdjęcie nieco ciemne, ale poświęciłam się wchodząc w deszczu po tym rusztowaniu, żeby jak najlepiej uwiecznić nowy look komina:)
Z daleka też nieźle wygląda, mimo, że to tylko kawałek obłożony
Zła jestem z powodu deszczu, bo w sobotę zwykle coś można zrobić na działce, tym razem mogłam tylko popatrzeć jak moje roślinki rosną... chociaż tyle .....
W środę montaż okien. Trzymajcie kciuki za pogodę.
Pozdrowienia dla odwiedzających!