Zawsze śmieszyla mnie ta nazwa, choć muszę przyznać, że jest adekwatna:)
Właśnie ścianki kolankowe teraz na tapecie. Wymurowane są 2 ścianki z 3, więc niedługo będzie etap "dach". Ścianki pokazują mi, jak wysoki będzie nasz dom. Na razie to złudne wyobrażenia, bo oparte na subiektywnym odczuciu, że dom będzie wysoki. Ciągle zapominam, że jeszcze trochę trzeba dom obsypać, zagospodarować przestrzeń wokół murów i dopiero oceniać...:)
Widoki z przyszłego "stryszku" piękne (ale tu okna nie będzie, zostaje wyłaz na dach i podziwianie):D
widok na północny zachód (jesteśmy nad główną sypialnią)
Nad antresolą będzie jakieś 1,20-1,30 w tym kącie po prawej stronie. Głowiłam się, jak to zagospodarować i wymyśliłam, że wstawimy tam półki na książki - na dole na to miejsca nie będzie, a ten kąt będzie świetnie wykorzystany. Zgadzacie się ze mną?
widok z ogrodu na domek
wejście (wyżej już tylko dach)
Swoją drogą ten tydzień to jeden z najbardziej upalnych tygodni jakie pamiętam. Wcześniej dopasowywałam się do pogody, która generalnie mi nie przeszkadzała w życiu. Od czasu rozpoczęcia budowy jedynym regularnie oglądanym programem telewizyjnym jest prognoza pogody:)
Budującym wszelkie skrajne temperatury i zjawiska atmosferyczne nie są na rękę (pomijam deszcze po wylaniu betonu:))
Więc wszystkim budującym życzę: umiarkowanej temperatury, umiarkowanych opadów i umiarkowanych trudności. To ostatnie tylko dlatego, że bez pokonywania trudności domu się nie zbuduje, więc - abyśmy sobie z nimi poradzili:)