przydomowa biologiczna oczyszczalnia ścieków
Chyba jak każda kobieta nie mogę się doczekać łazienki. Ale aby łazienka miała sens, trzeba znaleźć coś mniej ładnego, ale za to przydatnego. Ponieważ kanalizacji na naszej wsi nie ma, planów na nią też nie, zdecydowaliśmy się na biologiczną oczyszczalnię ścieków. Wybraliśmy. Zamówiliśmy. Miała być za dwa tygodnie. Przyjechała za dwa dni. Wyobrażacie sobie naszą determinację i szybkość kopania dziury na coś, co ma mniej więcej wysokość 2 m i średnicę 1,5m? :)
Tak wyglądała jak przyjechała
widok od środka
lekko przysypana (choć słowo "lekko" nie oddaje absolutnie wysiłku, jaki włożyliśmy w jej zamontowanie)
a tak już po przysypaniu i podniesieniu poziomu gruntu
Teraz tylko czekam, aż będzie możliwość jej wykorzystania.
Muszę się nauczyć trochę innego sposobu postępowania. W tej oczyszczalni bakterie namnażają się same, nie dosypuje się ich. Czysta woda odpływa do studni chłonnej i może być wykorzystywana do wszystkiego. My mamy zamiar zamontować pompę i podlewać roślinki.
Czy ktoś ma podobną oczyszczalnię, ktoś coś wie, ktoś się podzieli jak postępować? Będę wdzięczna za wszelkie porady:)