wyrównanie szczytów oraz łaty i kontrłaty
Po więźbie ostro zabraliśmy się do dalszych prac, póki pogoda na to pozwala.
Teść obrobił już ściany szczytowe.
a to widok wewnątrz - antresola
jak dach to dachówka - pierwsze próbne ułożenie (niestety, jeszcze nie na dachu)
A teraz patchworkowa robota czyli łaty i kontrłaty w wydaniu mojego męża i moim:)
Widać tylko mojego męża, ale ja też pracowałam na tym dachu:)
Po przykryciu folią ziemi nie widać, więc lęk wysokości jest do pokonania. Jedyne co przeszkadza, to ostre krawędzie łat wyczuwalne na kolanach:)
1/3 łatowania za nami. Gdyby jeszcze tak ładna pogoda się utrzymała ... i gdyby jeszcze ktoś urlop nam dołożył..... A tak - zmiana czasu i po pracy niewiele już można zadziałać, zaraz zrobi się ciemno.
Ale dla pocieszenia oka wstawiam zdjęcia bukietu z ostatnich kwiatów z ogrodu - to marcinki.
Miłego dnia blogowicze!