pierwsze ściany
Wielu z blogowiczów pisze, że to najlepszy etap budowy. Ja też jestem tego zdania. Z każdą mijającą godziną widać efekty:).
Moja wyobraźnia przestrzenna nie jest nadmiernie rozwinięta. Co prawda pracuję nad tym, ale do doskonałości daleka droga:). Stojąc wewnątrz budynku zastanawiam się ciągle, skąd ten czy inny pokój będzie się zaczynał, dlaczego pomieszczenia są takie małe.... Przecież teoretycznie budynek wybraliśmy dopasowany do naszych potrzeb.
Ale jak zaczęły rosnąć pierwsze ściany, resztę zaczęłam sobie dość szybko dopowiadać. Zwłaszcza, że częściej zaglądam do planów domu (nauczyłam się tego, żeby nie zadawać Mężulowi ciągłych pytań... a jak to... a jak tamto:). Będzie dobrze:)